jestem zapalonym wędkarzem od 1995r. z tego już się nie wyleczę.preferuję metody gruntowe a w szczególności łowienie na tzw.swing-tep'a.mało kto wie ale jest to obecnie najczulszy wskaznik brań jaki wymyślono.cieszę się jak dziecko gdy w dni słabego żerowania ryb i bardzo delikatnych brań łowię je często i regularnie podczas gdy wszyscy wokoło mają tylko delikatne ,,puknięcia,,.zwłaszcza ci twardogłowi wędkarze co łowia od 40lat na ten sam kij a z zanęt to znaja tylko bułkę ,kaszkę i płatki.znam wiele łowisk i fajnych miesc biwakowych na terenie mazowieckiego.nie złowiłem nigdy tzw, okazu ale łowię zawsze , spore ryby i o kiju do domu nie wracam.pozdrawiam wszystkich ,,wspólczesnych''wędkarzy a tym ,,twardogłowym " życzę dużo zdrowia i otwarcia na nowości.:)
1 subskrybentów
Do tej pory blog odwiedziło 3730 osób.